Jaki ojciec, taka córka :) – o wspinaczkowych możliwościach swojej córki opowiada Tomek Oleksy

Możliwości nastolatków, ale i mniejszych dzieci, we współczesnym wspinaniu to temat na osobny artykuł. Kiedyś był tylko Adam Ondra, dziś podobnych talentów jak przed laty Czech, mamy już całkiem sporo. Co chwila słychać o genialnych młodziutkich zawodnikach i zawodniczkach, którzy nieprawdopodobnie szybko pną się po wspinaczkowej drabince.

 

Niemniej prawdziwym sprawdzianem dla tej młodej i najmłodszej generacji będzie to, jak potoczą się ich wspinaczkowe losy w kolejnych latach. Przykład Ashimy Shiraishi, dziś 14-latki, pokazuje jak mądrze można pielęgnować wielki talent.

W Polsce również nie brakuje młodziutkich wilczków. Coraz odważniej juniorzy wkraczają do świata wspinania. Wśród najmłodszych dużą nadzieją jest Maja Oleksy (MKS Tarnovia, Koncept Oleksy, ABK POLSKA). Tak tak, nazwisko wcale nieprzypadkowe, Maja jest córką jednego z naszych najbardziej utytułowanych zawodników Tomka Oleksego (EB POLSKA) . Tomek mówi o niej między innymi: „Na poważnie przygodę ze wspinaniem rozpoczęła w wieku 3,5 lat. Od tamtej pory w sposób bardziej lub mniej regularny zabieraliśmy ją na ścianę Tarnovii. Już od samego początku wykazywała duże skłonności wspinaczkowe udowadniając, że robi to w sposób ponadprzeciętny”.

Generalnie Maja zaczęła raczkować w Arco podczas moich treningów na ścianie, następnie pierwsze udane próby samodzielnego stania miały miejsce w Daone podczas corocznych zawodów, a już w Zakopanem w trakcie zawodów Zako Boulder Power w wieku 10,5 miesiąca zaczęła samodzielnie chodzić…

Zważywszy na to, że wspinanie jest naturalną formą ruchu można powiedzieć, że już od tego okresu w pewien sposób nieświadomie poznawała pierwsze tajniki wspinaczki przy okazji wdrapywania się np. na fotel 🙂 Tak na poważnie przygodę ze wspinaniem rozpoczęła w wieku 3,5 lat. Od tamtej pory w sposób bardziej lub mniej regularny zabieraliśmy ją na ścianę Tarnovii. Już od samego początku wykazywała duże skłonności wspinaczkowe udowadniając, że robi to w sposób ponadprzeciętny. Od samego początku widać było, że sprawia jej to wielką frajdę i że po prostu świetnie się bawi. Element strachu w ogóle u niej nie występował, aż do dzisiaj.

Pierwszymi zawodami dla Mai były te rozgrywane przy okazji I edycji Tarnowskiego Festiwalu Wspinaczkowego na Tarnowskim Rynku, które wygrała. Były to zawody w konkurencji na czas.

Kolejne zawody to Daone, już w stawce międzynarodowej. Na dodatek rywalizowała ze starszymi od siebie chłopakami, ponieważ w tej kategorii organizatorzy wymieszali wszystkich razem. Okazało się, że i na tej imprezie była najszybszą i zarazem najmłodszą zawodniczką. Tego samego roku przy okazji świętowania 20-lecia naszej Sekcji Wspinaczkowej podczas Tarnovia Open również zwyciężała pokazując, że robi to w sposób bardzo spektakularny. Maja mimo swojego młodego wieku zdążyła już pokazać, że cechuje ją bardzo duża woli walki, która jest niezbędna do tego, żeby być dobrym zawodnikiem.

fot. z archiwum Tomka Oleksy

Ambicji Mai nie brakuje. Bouldering jest jej ulubioną formą uprawiania wspinaczki, co nie oznacza, że nie lubi wspinania z liną!

W zasadzie Mai nie trzeba w ogóle motywować do uprawiania wspinaczki. Na chwilę obecną niepójście na ścianę jest raczej dla niej formą kary!! Zaangażowanie córki jest na tyle duże, że na obecnym etapie pozwalam jej robić na ścianie wszystko, na co ma ochotę bez jakiegoś planu treningowego, na to jeszcze za wcześnie. Maja potrafi na ścianie wspinać się intensywnie przez 2-3 godziny, nawet z małymi przerwami na inne zabawy, 3-5 razy w tygodniu. Dzięki takiej intensywności i swojemu zaangażowaniu posiada już bardzo dużą wytrzymałość. Dzięki niej jest wstanie długo walczyć na trudnej drodze, czego świadkami byliśmy podczas superfinału na tegorocznych zawodach Avatar Kids, gdzie przez około 8 minut pokonywała 11- metrową drogę, dla niej mocno parametryczną. Mimo swojego bardzo młodego wieku wspina się już dojrzale i bardzo technicznie.

Cudowne dzieci mają to do siebie, że od razu wspaniale się wspinają i tak naprawdę potrzebują niewielu wskazówek, żeby stawać się jeszcze lepszymi 🙂 Raczej nie wymieniam doświadczeń z rodzicami z innych krajów. Bazuję głównie na własnym doświadczeniu, które już jakieś tam mam. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek inny mógł przekazywać wiedzę mojej córce. Kiedyś rozmawiałem z ojcem Anak Verhoeven, powiedział mi, że taka sytuacja jest najlepszą z możliwych opcji i rzeczywiście patrząc na dokonania młodziutkiej Anak to się potwierdza.

Dodatkowo uważam jednak, że najlepiej dzieci rozwijają się w grupie z innymi dziećmi. Na Tarnovii mamy ten komfort, że prowadzimy zajęcia z dziećmi w różnym wieku, a dodatkowym plusem jest fakt, że niektóre z nich są jednymi z najlepszych w kraju w poszczególnych kategoriach wiekowych. To świetnie motywuje pozostałych. W końcu dzieci uwielbiają się ze sobą bawić, rywalizować. Tymczasem w momencie kiedy dziecko przychodzi na ściankę z tylko z rodzicem, to na ogół bardzo się nudzi i nie ma motywacji do wspinania.

Maja chce zostać Mistrzynią Świata, a jeżeli będzie opcja również zdobycia medalu na Igrzyskach Olimpijskich, to z pewnością wspólnymi siłami zrobimy wszystko aby tak się stało.

Źródło: http://wspinanie.pl/2015/08/jaki-ojciec-taka-corka-o-wspinaczkowych-mozliwosciach-7-letniej-mai-w-rozmowie-z-tomkiem-oleksym/